„CZARNO – BIAŁO’80”

"Czarno-biało'80"

„Czarno-biało’80”

„CZARNO – BIAŁO’80” – wystawa fotografii analogowej Andrzeja Talewicza

Tuż przed Wielkanocą, 31 marca odbył się wernisaż Andrzeja Talewicza – można rzec legendy środowiska PUNK lat 80 – tych, fotografikiem dokumentalistą polskiego punk rocka, wydarzeń i koncertów. Wszystkie zdjęcia znajdujące się na wystawie to oryginalne fotografie analogowe: robione, naświetlane i wywoływane w latach 80 – tych. „Żadne z nich (ani żadne inne moje zdjęcie) nie było publikowane w mediach tamtych lat z uwagi na moją chroniczną alergię na PRL-owskie media” – opowiada Andrzej. Z racji świąt, mieliśmy mało czasu na zorganizowanie wystawy. Tylko 3 dni, a właściwie trzy wieczory na oprawienie, rozmieszczenie i zawieszenie zdjęć. Dużo rozmawialiśmy w trakcie przygotowań wystawy i po wernisażu. Oto jedna z wypowiedzi autora, na moje pytanie:

– Pytasz o wrażenia? Ogólnie? Może lepiej skupmy się na szczegółach… Po pierwsze zabytkowy dworzec PKP to bardzo fajne miejsce na galerię. Kto wie, może jest to jedyne takie miejsce w naszym kraju – galeria w na wpół opuszczonym dworcu PKP… SUPER! Gratuluję pomysłu! Bardzo podobny pomysł mieli Twórcy Spichlerza Polskiego Rocka w Jarocinie. Tam również w zabytkowych murach spichlerza zagościła kultura. A powracając do dzisiejszego otwarcia wystawy uważam, że w dodatku świetnie pasują do siebie: dworcowe mury Waszej Galerii i moje zdjęcia – i jedne i drugie są z innej epoki. Wiesz, podziwiam działania grupy ludzi skupionych w Stowarzyszeniu „Format”, kultura którą współtworzycie, przyczyniła się do „ożywienia” tego miejsca! A poza wszystkim byłem naprawdę niezwykle zaskoczony, że pomimo tego, że otwarcie wystawy odbywało się przecież w tygodniu przedświątecznym, pełnym przygotowań do Świąt Wielkanocnych, sprzątania czy duchowych uniesień, to do Galerii dziś przyszło jednak, choćby tylko na krótko, tak wiele osób. To było naprawdę niesamowite przeżycie. I co dla mnie najważniejsze, dziś było tak, jak w dawnych czasach – ludzie przyszli tu by się spotkać, by razem obejrzeć wystawę, wymienić uwagi, podyskutować albo po prostu pobyć chwilę razem. Cudowne! Bo przecież kultura bez spotkań, bez wzajemnych oddziaływań spotykających się na wystawach, koncertach czy innych wydarzeniach kulturalnych, ludzi, w tym przypadku w „PeKaP-ie”, nie będzie istnieć. Zarówno Wam, Założycielom Galerii Sztuki „PeKaP”, jak i wszystkim odwiedzającym Galerię bardzo dziękuję. A, że kultura powinna być przecież dostępna dla dosłownie każdego człowieka, to, że na wystawy organizowane w „PeKaP-ie” każdy człowiek bez względu na wygląd czy przekonania może wejść i nikt nie musi za wejście płacić, jest dla mnie kolejnym potwierdzeniem, że dobrze zrobiłem wystawiając właśnie TU moje zdjęcia. Podobnie było w latach ’80 czy na Festiwalu Rock na Bagnie w 2014r., gdy pierwszy raz po ponad ćwierć wieku zebrałem stare powiększenia i wystawiłem tam „Ciemnię Fotograficzną”, czyli to, co tu widzisz. Nikt w dawnych czasach, ani nikt z uczestników Festiwalu nie musiał ponosić żadnych opłat za oglądanie moich zdjęć. W „PeKaP-ie” również. Dzięki! To dla mnie ważne, bo uważam, że przecież każdy człowiek ma bezwzględne prawo do tego wszystkiego co nazywamy kulturą. Dobrze, niech tam, dodam coś jeszcze bardziej „ogólnie”. Postępujące odczłowieczanie kultury przez pazerny „szołbiznes”, dla którego liczy się wyłącznie zysk z masowo wciskanej do mózgów ogłupionych mas produkowanej najtaniej jak się tylko da „dogłupiającej papki” przyprawionej aferami pseudoartystów czy chamstwem prowadzących; bardzo często spotykane traktowanie kultury przez podobno światłe władze różnych szczebli jak towar czy biznes; „osadzanie” na stanowiskach odpowiedzialnych za kulturę czy też z nią związanych, zbyt często, ludzi, którzy nigdzie indziej nie mogliby funkcjonować zawodowo, to kolejny absurd i tragedia naszego umęczonego kraju. A w Wyszkowie… w Wyszkowie syf na ścianach dworca PKP jest najlepszą i jakże wspaniałą wizytówką Wyszkowa… zastanawiam się, czy naprawdę nikogo to nie obchodzi, że mogą to wszystko czytać nawet małe dzieci? I pewnie czytają… Zawsze mnie zastanawia taka drobna sprawa, czy w zaciszu swoich ekskluzywnie urządzonych biur czy gabinetów albo w opływających luksusem limuzynach można tak szybko i tak morderczo łatwo zapomnieć o chociażby „mowie nienawiści” jaką można znaleźć na ścianach tego pięknego budynku dworca PKP? Czyżby naprawdę tak bardzo różne „ważne” osoby miały „w poważaniu” dobro dzieci i młodzieży? Bo od „mowy nienawiści” zaczynać się mogą bardzo złe rzeczy… Chyba nie muszę tego rozwijać? A gdzie są przedstawiciele oświaty? Ich też to, co tu jest powypisywane na ścianach nie obchodzi? Czy to naprawdę tak wielki wydatek przywrócenie budynkowi Dworca normalnego wyglądu? A co do działań prewencyjnych, to nie wypowiadam się – przecież z naszych podatków opłacamy bardzo mądre głowy, które powinny chyba wymyślić skuteczne sposoby na zabezpieczenie ogólnodostępnych przestrzeni publicznych, prawda? A jak nie potrafią, to mogą całkiem niedaleko stąd podpatrzeć różne rozwiązania, skuteczne rozwiązania. W dodatku, czy mnie pamięć myli, że Wyszków podobno stawiał(?) kiedyś na turystykę? Wydano chyba nawet znaczące kwoty na bardziej lub mniej uczone opracowania czy ekspertyzy?, i co? Czy Wyszków zalała powódź turystów przechadzających się wieczorami po mieście i zostawiających swoje ciężko zarobione pieniądze w kieszeniach mieszkańców obsługujących tę turystyczną falę powodziową??? Ale wróćmy jeszcze do „wizytówki” Wyszkowa, a może raczej do wizytówek. Druga część pierwszej wizytówki Wyszkowa, to ten jakże uroczy i tak brutalnie „oślepiony” z nocnego oświetlenia mikro parczek przed wejściem na dworzec… przepraszam przecież są tu DWA dworce: kolejowy i autobusowy. Czyli jest jeszcze gorzej! Doprawdy, każdy przyjeżdżający do Wyszkowa turysta widząc taki syf bezpośrednio po wyjściu z pociągu lub autobusu na pewno zapłonie dozgonną miłością do Wyszkowa i z uporem psychola będzie tu wracał… BRRRR! W dodatku jest jeszcze ta wszechogarniająca atmosfera UPADKU, jaka przykrywa to coraz szybciej brzydnące miasto z tymi parszywymi architektonicznymi „gargamelami” i z otwarcie manifestowaną nienawiścią do wszelkich starych budynków ostatnimi czasy bezlitośnie rozjeżdżanych gąsienicami spychaczy czy koparek w jakimś obłąkańczym szale niszczenia wszystkiego, co jest jeszcze związane z historią tego miasta i co być może mogłoby jeszcze przyciągnąć tu jakieś „turystyczne pieniądze”… Cóż, podobno mamy sprawnych „menedżerów” nie tylko kultury… Wiesz, próbowałem porównać kiedyś widoki miasta z końca lat ’80 ubiegłego stulecia z obecnymi, szczerze się przyznam, że było to po obejrzeniu którejś z poprzednich wystaw fotograficznych prezentowanych w „PeKaP-ie” na których Autorzy pokazali również zdjęcia obecnego Wyszkowa, ogarnął mnie wtedy niekłamany podziw! Jak Oni to zrobili?!? Jak mocno muszą kochać swoje miasto, skoro wśród zalewu syfilisu budowlanego znaleźli tyle miejsc wartych sfotografowania… Ale chciałbym skończyć jeszcze sprawę „wizytówek” – mamy więc już przynajmniej trzy wizytówki Wyszkowa: syf po wyjściu ze środków masowej komunikacji, brak zabytków i ohydne „gargamele” czy też „transformersy”, jak to kiedyś zdołałem usłyszeć na jednej z głównych ulic Wyszkowa. Myślę, że o innych „wizytówkach” nie będziemy już rozmawiać. Trzy w zupełności wystarczą aby skutecznie odstraszyć wszelkich turystów… i oczywiście kulturę. Czy w setkach wyszkowskich klubików i knajp zalewanych tą „falą turystów” grają różnorodni artyści, zespoły umilając atmosferę? Dlatego też uważam, że Wyszków ma niezwykłe szczęście, że są jeszcze w Wyszkowie ludzie, którzy pomimo różnych przeciwności i pewnie niewielkiego wsparcia (jak i w całym kraju) działają i tworzą, tworzą sztukę i ukulturalniają to miasto. Dodam jeszcze, że z przyjemnością stwierdzam, że na szczęście ta ogólnomiejska atmosfera upadku tu, w budynku dworca jest skutecznie przeganiana z tych murów przez to, co robi Wasze Stowarzyszenie, bo doprawdy robicie fajne rzeczy!” – Andrzej Talewicz.

Dziękujemy Andrzeju za ciepłe słowa. Fajnie, że mogliśmy w naszej Galerii pokazać Twoje fotografie. Dziękujemy wszystkim gościom, że znaleźli, w ten przedświąteczny czas, chwilę czasu by przyjść na wernisaż.

Wystawa potrwa do 19 marca i w tym czasie mamy w planie drugie spotkanie z autorem.

Zapraszamy do Galerii Sztuki „PeKaP” na wystawę Andrzeja Talewicza.

/AD/

 Zapraszamy na finisaż i spotkanie z autorem w Galerii Sztuki „PeKaP” 17 kwietnia br. o godz. 18:30.


Warning: Undefined array key "preview" in /home/format/domains/format.wyszkow.org.pl/public_html/wp-content/plugins/arscode-social-slider-free/arscode-social-slider.php on line 57

Facebook

/home/format/domains/format.wyszkow.org.pl/public_html/wp-content/plugins/arscode-social-slider-free/fblb_slider.php on line 41
false" data-header="
Warning: Undefined array key "ShowHeader" in /home/format/domains/format.wyszkow.org.pl/public_html/wp-content/plugins/arscode-social-slider-free/fblb_slider.php on line 41
false">
Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress