5 sierpnia wyruszyliśmy na koleją wycieczkę fotograficzno-rowerową. Tym razem naszym celem był Młyn „Nowość” w pobliskim Niegowie. W planach mieliśmy zwiedzanie wnętrza młyna. Byliśmy umówieni z panią Urszulą Borkowską, która dysponuje kluczami do obiektu. Jechaliśmy okrężną drogą, podziwiając piękno okolicznej przyrody. Nieco spóźnieni dotarliśmy na miejsce. Czekała nas miła niespodzianka… …
Rajd zaczął się 1 sierpnia. Żar lał się z nieba. Mino to wyruszyliśmy. Przecinaliśmy ciężkie powietrze, a wiatr owiewał twarze. Kilka przystanków by złapać łyk wody i dalej w drogę. Po dojeździe na miejsce, do Agroturystyki u Kaflika, naszej bazy wypadowej, zasłużony odpoczynek i rozpakowanie rzeczy. Wieczorem ognisko i pieczenie …
Skansen w Kuligowie to pewne wyzwanie dla rowerzystów (miejscowość jest oddalona od Wyszkowa o ponad 30 km), ale i raj dla fotografów. Mogliśmy tego doświadczyć podczas kolejnej wyprawy rowerowo-fotograficznej zorganizowanej przez Stowarzyszenie FormAT. Odbyła się ona w upalny dzień, 27 VII. Warto było! „Kuligów to malownicza wieś położona nad rozlewiskiem …
W upalny dzień, 26 lipca wyruszyliśmy obejrzeć rzeźby znajdujące się na Fideście. Mogliśmy pojechać prostą drogą asfaltową, ale nie dla nas takie łatwe drogi. My wolimy lasami, a Fidest to piękne uroczysko, gdzie zobaczyć można gatunki roślin będące pod ścisłą i częściową ochroną, między innymi widłak jałowcowaty czy kruszyna pospolita, …
19 lipca 2014 r. odbyła się już trzecia wyprawa fotograficzno – rowerowa, zorganizowana przez Stowarzyszenie FormAT, a zrealizowana w ramach projektu „Razem na rowerze i plenerze: kulturalnie, aktywnie i lokalnie”. Uczestników nie przestraszył żar lejący się z nieba. O 14.30 wyruszyliśmy w kierunku Kamieńczyka. Nad Liwcem napotkaliśmy tłumy plażowiczów wylegujących się …
ZAMIAST GIZIEWICZKI… PRZYSTANEK BIAŁOSTOCKA O tym jak pogoda zmienia nasze plany… 9 lipca 2014 r. odbyła się już druga wyprawa fotograficzno – rowerowa, zorganizowana przez Stowarzyszenie FormAT. Niestety pogoda pokrzyżowała nam plany i do Giziewiczki, która była w planach, nie dojechaliśmy. O godz. 18.30 zwarci i gotowi czekaliśmy, aby wyruszyć …